Drogi bracie/Droga siostro,
Abu Lahab nie wziął udziału w bitwie pod Badr, pozostał w Mekce i wysłał w jego miejsce Asija ibn Hiszama.
Gdy armia Kurajszytów poniosła wielką klęskę w walce z wojskami islamu i powróciła do Mekki, Abu Lahab wezwał Abu Sufjana ibn Harisa.
„Synu mojego brata, opowiedz mi, jak potoczyły się sprawy ludu!”
powiedział.
Abu Sufjan ibn Haris,
„Na Boga”
Powiedział: „Gdy spotkaliśmy się z tymi ludźmi, ponieśliśmy klęskę. Niektórzy z nas zostali zabici, a inni wzięci do niewoli. Ale nie będę ludzi potępiał ani obwiniał. Spotkaliśmy się bowiem z oddziałem kawalerii na rumianych koniach, o jasnych twarzach, z którym nie dało się walczyć!”
W tym czasie obecne były również żona Hadżara Abbasa, Umm Fadl, oraz jego niewolnik Abu Rafi’.
„Przysięgam, że ci jeźdźcy, których widziałeś, byli aniołami.”
Wtedy Abu Lahab wściekł się i uderzył go mocno w twarz. Potem rzucił się na niego i zaczął bić.
Ummu Fadl się zmotywowała.
„Bijesz biednego niewolnika, bo jego panu tu akurat nie ma.”
i tymi słowami roztrzaskał głowę Abu Laha w namiocie kijem.
Abu Lahab wstał i odszedł, poniżony i rozgoryczony.
Wkrótce potem ciężko zachorował z powodu żalu i smutku po porażce pod Badr. Tydzień później zmarł, aby rozliczyć się z Prorokiem i muzułmanami za swoją zaciekłą wrogość.
Synowie trzymali zwłoki ojca przez dwa lub trzy dni. W domu zaczęły się rozkładać. Nikt nie chciał się do nich zbliżać, bo bali się zarażenia chorobą.
Pewnego dnia jeden z Kurajszytów powiedział swoim synom:
„Och, wstyd wam, czy wstydzicie się odwiedzić ojca, który śmierdzi w swoim domu?”
– zapytał.
Ona/oni,
„Boimy się jego choroby.”
powiedział mężczyzna,
„Przyjdźcie, pomogę wam.”
Jak powiedział, poszli razem. Ale nie można było się do niego zbliżyć. Nie umyli go ani nie dotknęli. Z daleka na niego prysnęli wodą. Potem przeciągnęli go i zakopali gdzieś na północ od Mekki. Przykryli go kamieniami.1
1. Tabakât, 4/74; Taberî, 2/288.
Z pozdrowieniami i modlitwami…
Islam w pytaniach i odpowiedziach